Historia Pasieki Rodziny Sadowskich nie sięga dalekich pokoleń. W 2009 roku zaraz po maturze właściciel będąc nastoletnim mieszczuchem zaczął przygodę z pszczelarstwem. Szukając sezonowej pracy na najdłuższe wakacje życia (między maturą a studiami) postanowił pomagać w lokalnym gospodarstwie pszczelarskim. Od samego początku życie tych niezwykłych owadów go zafascynowało i wiedział, że chce się zaopiekować własnymi ulami… wpadł i nie było odwrotu.

Rozwój wynikający z pasji był szybki! Już w następnym roku było pierwsze pięć uli. Rok później 18, następnie 45. Podpatrując bardziej doświadczonych, czytając sterty książek i ucząc się na wielu własnych błędach poznał podstawy tej szlachetnej pracy i co roku rozwijał swoją działalność. Dziś Pasieki Rodziny Sadowskich to jedno z największych, polskich gospodarstw pszczelarskich. Razem z właścicielami pracuje około 100 milionów Pszczół zamieszkujących blisko 2000 uli, które zapylają pola Mazowsza i Kujaw.

Styl i urok produktów Pasieki Rodziny Sadowskich, charakteryzujący się dbałością o każdy szczegół wyglądu, stworzyła Iwa Jasińska – artystka po Wydziale Sztuk Pięknych UMK, która po kilku latach działalności szczęśliwie wzmocniła zespół i dodała do pasji właścicieli nowego ducha. Dzięki jej talentowi miody Sadowskich wyróżniają się nie tylko wspaniałym smakiem, ale także pięknym wyglądem. Etykiety, opakowania, oprawa graficzna – wszystko to zachwyca wielu klientów i pozwala na realizacje zamierzeń nawet tych najbardziej wymagających.

Rodzina z ich nazwy to nie tylko więzy krwi z rodzicami, którzy wspierali od samego początku. To także Przyjaciele. Właściciel podkreśla, że bez najbliższych  Bez najbliższych, którzy obdarowali go zaufaniem i pomocą zawsze kiedy o to prosił, ostatnie lata nie byłyby tak udane, a praca na pewno nie przebiegałaby w tak radosnej i pełnej uśmiechu atmosferze. Bez zespołu nie byłoby Pasieki Rodziny Sadowskich w obecnym kształcie, który na co dzień napawa ich dumą. Każdego ze zgranej bandy ludzi, którzy postanowili na siebie wołać „Miodziarze”, a swoje motto zaczerpnąć z parafrazy Pieśni Lodu i Ognia: „Gdy spadnie śnieg i nadejdzie mroźny wicher, samotna pszczoła padnie, lecz rój przetrwa”.

Dla przyszłych pokoleń! Kierując się zasadą, że dziedzictwo to nie tylko to co dostajemy od przodków, lecz także to co przekażemy tym co przyjdą po nas, właściciel Arek Sadowski podkreśla, „Chcemy zostawić ten świat odrobinę lepszym i piękniejszym. Odrobinę, tak na swoją miarkę. Jesteśmy więcej niż pewni, że także Tobie zasmakuje kolaż tych różnych, lecz jakże pięknie dopełniających się pasji. Ostrożnie… to poważnie uzależnia :)”